Po 10 dniach sprawca wypadku sam zgłosił się na policję
Sprawca tragicznego wypadku, w którym zginęła młoda kobieta kierująca peugeotem, a jej pasażer został ciężko ranny, jest w rękach policji. Dziś rano, po 10 dniach ukrywania się, osobiście zgłosił się w otwockiej komendzie. Wobec Marcina K. zostanie złożony wniosek o tymczasowe aresztowanie. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
O tym wypadku pisaliśmy w zeszłym tygodniu. Prawidłowo jadąca peugeotem kobieta wraz z pasażerem została uderzona przez znajdującą się tuż za nią furgonetkę, w wyniku czego jej samochód został zepchnięty wprost pod nadjeżdżający inny pojazd. Furgonetka zatrzymała się dopiero po przejechaniu pół kilometra, i to raczej nie z woli kierującego, lecz awarii, jakiej doznała po uderzeniu w peugeota.
Otwoccy policjanci szybko ustalili dokładny przebieg tego zdarzenia. Stwierdzili również, że prawdziwy sprawca śmiertelnego wypadku uciekł z samochodu przed przybyciem policjantów, pozostawiając w samochodzie dwójkę swoich pasażerów.
Czynności operacyjne, które zostały wykonane przez dochodzeniowców pozwoliły na ustalenie tożsamości sprawcy, a podjęte przez policję działania nieuchronnie prowadziły do jego zatrzymania. Przeczuwając, że dalsze ukrywanie się nie ma sensu, dziś rano 34-letni Marcin K. dobrowolnie zgłosił się w komendzie w Otwocku.
Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca zdarzenia sąd może orzec karę pozbawienia wolności do lat 12.
Jeszcze dziś do sądu wpłynie wniosek o zastosowanie wobec Marcina K. tymczasowego aresztowania.
js